Szlak bojowy Polskich Sił Zbrojnych na Zachodzie wiódł przez wiele krajów, przyniósł krwawe wyniszczające boje, ale i zwycięstwa. Samodzielna Brygada Strzelców Podhalańskich gen. Zygmunta Szyszko-Bohusza stanowiła 1/3 alianckich sił skierowanych w kwietniu do Norwegii, u wybrzeży której znalazły się też polskie niszczyciele.
W rozpoczętej w sierpniu tegoż roku Bitwie o Anglię 303. Polski Dywizjon Myśliwski im. Tadeusza Kościuszki okazał się najlepszy w walkach z niemiecką Luftwaffe. W kilkuletniej bitwie o Atlantyk i zatopieniu dumy Kriegsmarine "Bismarcka" w 1941 roku uczestniczył ORP "Piorun". A od sierpnia Samodzielna Brygada Strzelców Karpackich przez wiele tygodni brała udział w bohaterskiej obronie twierdzy Tobruk w Libii. Finałem półrocznych krwawych walk o Monte Cassino w pierwszej połowie 1944 roku był 18 maja, kiedy patrol 12 Pułku Ułanów Podolskich zatknął biało-czerwoną flagę na ruinach tamtejszego klasztoru. Dzięki temu Amerykanie zajęli Rzym.
Między czerwcem a końcem sierpnia tegoż roku alianci realizowali działania pod kryptonimem "Overlord". W tej największej operacji desantowej w dziejach wojen, mającej otworzyć nowy front w Europie Zachodniej, przeciwko Niemcom, także byli Polacy. Rozpoczęła się od działań na morzu, m.in. polskich okrętów wojennych. Z kolei dywizja Pancerna gen. Stanisława Maczka odegrała ważną rolę w sierpniowej bitwie pod Falaise, gdzie przełamano obronę niemiecką w Normandii oraz doprowadzono do wyjścia aliantów na linię Sekwany, a później Renu.
Czytaj także:
***
Do wysłuchania audycji "Historia żywa" w poniedziałek (4.12) o godz. 21.00 zaprasza Dorota Truszczak.
qch